Dawna wieś w pigułce
Przygotowania do wypieku chleba trzeba zacząć sporo wcześniej. Zazwyczaj wieczorem poprzedniego dnia w dzieży, specjalnym drewnianym "naczyniu" robi się zaczyn, tzn. kawałek ciasta zostawionego z poprzedniego wypieku zasypuje się mąką żytnią oraz zalewa ciepłą wodą - miesza się i czeka - powinno to ze sobą około 12 godzin fermentować.
No właśnie - fermentować.
Na następny dzień z dzieży wydobywa się dość charakterystyczny zapach. Na tyle charakterystyczny, że pewien przedszkolak (z wielkiego miasta) poproszony losowo do powąchania dzieży, bez zastanowienia wypalił:
- "Ale z tego bimbrem jedzie"
Co dalej zrobić z ciastem w dzieży? To usłyszycie i zobaczycie w Chlebowej Chacie - do gotowego bochenka chleba jeszcze długa droga...
W stodole przy Chlebowej Chacie czeka na Was Ursus C-45 - pierwszy polski powojenny traktor - choć polski to niestety za dużo powiedziane, bo plany zostały ściągnięte od niemieckiego Lanz-Buldoga. Potocznie nazywano go Sagan - od ogromnego (ponad 10 litrowego!) cylindra. Warto wspomnieć, że ten model jest bardzo fotogeniczny, a na swoim siedzeniu i błotnikach pomieści nawet pół klasy!!
Oferta Chlebowej Chaty jest skierowana dla wszystkich! Co prawda swój termin zwiedzania można zamówić przy grupie zorganizowanej (od 10 osób), ale mniejsze grupy, osoby indywidualne zapraszamy do skontaktowania się telefonicznie. Zapewne uda się Was dołączyć do innej grupy, a w grupie zawsze raźniej!
Wizyta w Chlebowej Chacie, nie oznacza końca wizyty w Górkach Małych. Po pokazie wypieku chleba, możecie przedłużyć wizytę rozpalając u nas ognisko lub spacerując nad rzeką. Zachęcamy także do wzięcia udziału w warsztatach ceramicznych w Galerii "Pod Maską", lub odwiedzenia Muzeum Zofii Kosak w Górkach Wielkich, bardzo zasłużonej polskiej pisarki, której Górki tak zapadły w serce, że została tu na stałe.